Materiałowe szaleństwo

Napisała 17:10 0 komentarze
O rany. Jak ja długo tu nie byłam. Ale to nie tak, że się obijałam. Nie nie nie. Raczej nie typowo przy maszynie, ale przy komputerze i książkach. Cały czas czytałam i szukałam informacji o materiałach.. Co to dzianina, co to tkanina itp itd. Czarna magia. I jak tu się zdecydować na jakiś materiał jak się zielonego pojęcia o nich nie ma. Dlatego też udałam się do pasmanterii podotykać materiały ;).
Coś tam nawet przywiozłam.. Strecz, ale dosyć gruby i nie rozciągliwy. W trzech kolorach: czerń, żółć i szarość ;).






Tylko, że jeszcze nie wiem co z niego uszyć ;)
Znaczy wiem.. Wstępnie ;) Jest to coś z mojej Burdy vinage, którą zamówiłam i oczekuję jeszcze jej przybycia ;) Ale co to będzie na razie nie zdradzę ;)
A co do bluzki, którą zaczęłam.. Zdjęcia się tu nie pojawią ;P Powiedzmy, że mi nie wyszło ;)

Papilek

Autorka

Cacactum non est pictum

0 komentarze:

Prześlij komentarz