Z materiałem i tym razem nie będę oryginalna ;) Tak, tak, tak.. To znowu zasłonka.. Tym razem z kuchni. Choć prawdę mówiąc jej nie pamiętam, więc musi być bardzo stara ;P
Natomiast tu.. Czyli na poniższym zdjęciu można dostrzec mój ulubiony krawiecki wynalazek.. To niebieskie mydełko od pierwszego wejrzenia zdobyło moje serce ;)
Praca wczoraj szła tak żwawo i sprawnie, że później już nie nadążałam robić zdjęć ;) Odrysowałam kontur wykroju, linie szwów i miejsca marszczenia na materiale. Potem zmarszczyłam materiał robiąc rzadki ścieg. I to by było na tyle.
Oprócz tego opanowałam swój system przechowywania wyciętych wykroi ;) A oto on! Teraz już nic się nie pogubi ani nie będzie się plątać pod ręką. ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz